Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fiorine
Jajko
Dołączył: 08 Gru 2015
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stąd ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:03, 28 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Kiara napisał: |
Mnie się wydaje, że najbardziej cierpią samotne papugi, to niepodważalne, bo dobierają sobie partnera w człowieku, ktory przecież nie może byyć obecny z papugą przez cały czas.
|
Z kanarkami często jest podobnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fiorine dnia Nie 10:03, 28 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Simone
Doświadczony Hodowca
Dołączył: 18 Gru 2014
Posty: 505
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Raszyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:43, 28 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Z każdym zwierzakiem jest podobnie. Albo sie ma czas na zwierzę i mozna mu poświecić jakiś czas, albo sie nie ma czasu i to jest totalnie bez sensu by go posiadać. Nie mniej jednak, samotny kanarek z zajmującym się nim włascicielem nie narzeka i chętnie traktuje go jako partnera.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fiorine
Jajko
Dołączył: 08 Gru 2015
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stąd ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:24, 28 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Simone napisał: | Nie mniej jednak, samotny kanarek z zajmującym się nim włascicielem nie narzeka i chętnie traktuje go jako partnera. |
Ja bym nie była taka pewna. Kanarek traktuje wtedy człowieka jak partnera, bo nie ma wyboru. To nie jest normalne, takie zmuszanie do więzi z ludźmi.
Niestety smutna prawda jest taka, że równie dobrze człowieka można by zamknąć samego w pokoju, a za jedyne towarzystwo dać psa. Człowiek w takiej sytuacji na pewno chętnie zaprzyjaźniłby się z psem, traktowałby go jak przyjaciela. Tylko czy byłby szczęśliwy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Simone
Doświadczony Hodowca
Dołączył: 18 Gru 2014
Posty: 505
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Raszyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:46, 28 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
No to jaki sens jest trzymania ptaków według Ciebie? Czy sam, czy w stadzie nadal są w niewoli, to ich na bank nie uszczęśliwia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fiorine
Jajko
Dołączył: 08 Gru 2015
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stąd ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:21, 29 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
A dlaczego nie? Ptaki, które urodziły się w niewoli już nie cierpią. Dla nich przyjście na świat w budce i śmierć w klatce to normalna kolej rzeczy.
Takie ptaki cierpią tylko wtedy, kiedy nie zapewni się im odpowiednich warunków. A jednym z tych warunków jest właśnie towarzystwo drugiego ptaka. To jest dla pierzaków podstawowa potrzeba. Nie odmawiamy kanarkom przysmaków, dobrej klatki, to czemu właśnie odmawiamy tego? Może spróbujmy się odizolować od ludzi na parę lat i zobaczyć, czy będzie fajnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kiara
Administrator
Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:14, 29 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Spokojnie, robi się nerwowa atmosfera ...
Fiorine, już wcześniej zadawałam Ci to pytanie- jak długo zajmujesz się kanarkami? Tzn jak dlugo masz swoje kanarki? Jak reagujesz kiedy one- pod wpływem naturalnego instynktu- chcą miec lęgi? Bo rozumiem, że ich nie rozmnażasz, w takim razie jaki cel ma trzyymanie dwóch ptaków plci odmiennej? Samiec w obecności samicy i tak rzadko śpiewa, jeśli w ogole...
Mozesz opisać jak to u Ciebie wygląda? Bo naprawdę jestem ciekawa.
Nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie że lepiej znasz (więcej czytalaś) o psychice papug. Wszstko co piszesz można by odnieść do nich. Wiele osób ma pojedyncze kanarki- czy to samczyki, czy samiczki, i uwierz mi- te ptaszki nie cierpią, gdyż nie wymagają aż takiego zżycia z partnerem jak inne gatunki ptaków. Musisz pamiętac, że co gatunek, to inne wymagania, a u kanarków np nie da rady trzymac razem dwóch czy więcej samców- więc jeśli nie planuje się rozmnażania, nabywanie samiczki, której później trzeba zabierać jaja, jest wd mnie niezbyt przemyślane. Można mieć nawet stadkko samiczek, ale tylko tak, samczyki mają inny temperament.
Ale ok, masz prawo mieć swoje zdanie, dopóki nie godzi ono w dobro ptaków...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kiara dnia Pon 20:16, 29 Lut 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fiorine
Jajko
Dołączył: 08 Gru 2015
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stąd ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:26, 29 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
No to w takim razie możesz mi wyjaśnić, dlaczego akurat kanarki nie potrzebują "zżycia z partnerem" a inne ptaki potrzebują? Kanarek jest ptakiem stadnym. A nie znam zwierzęcia, które jednocześnie żyłoby w stadzie, ale dobrze czułoby się samotnie. Albo zwierzak lubi towarzystwo, albo go nie lubi.
A kupowanie parki kanarków, by ich nie rozmnażać i wyrzucać jajka... To lepiej kupić jednego ptaszka, który będzie nieszczęśliwy? Poza tym zakładanie, że para jakichś ptaków na pewno się rozmnoży też sensu nie ma, bo tak w wielu przypadkach nie jest. Ja mam ptaki chyba ze cztery miesiące, więc nie mam doświadczenia w powstrzymywaniu ich od lęgów nie mam, ale z tego, co się dowiadywałam jest to możliwe. Moja para aktualnie w ogóle nie jest zainteresowana rozmnażaniem.
To, że samczyk nie będzie śpiewał przebywając z samiczką to też mit - różnie bywa, od ptaka zależy, ale słyszałam o przypadkach, kiedy kanarki w towarzystwie śpiewały nawet chętniej. Mój samiec ma towarzystwo i śpiewa dwadzieścia minut dziennie codziennie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fiorine dnia Wto 8:19, 01 Mar 2016, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kiara
Administrator
Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:57, 03 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Cytat: | No to w takim razie możesz mi wyjaśnić, dlaczego akurat kanarki nie potrzebują "zżycia z partnerem" a inne ptaki potrzebują? Kanarek jest ptakiem stadnym. A nie znam zwierzęcia, które jednocześnie żyłoby w stadzie, ale dobrze czułoby się samotnie. Albo zwierzak lubi towarzystwo, albo go nie lubi. |
Po pierwsze poproszę Cię o zmianę tonu, na co juz wcześniej zwracalam uwagę- Twój ton jest dziwnie napastliwy, a nawet jeżeli nie zgadzasz się z tym, co jest napisane, można napisać w inny sposób.
Proszę tym samym o przeczytanie regulaminu:
http://www.prostodzioby.fora.pl/regulamin,378/regulamin-przeczytaj-zanim-napiszesz,316.html, gdzie min jest mowa o tym, jak Uzytkownicy powinni/nie powinni się do siebie zwracać.
Z tego co piszesz, widzę, że mało jeszcze wiesz o kanarkach. "Zżycie z partnerem" to zżycie z człowiekiem. Jeżeli kanarki są takie stadne, to spróbuj dwóc samców na pelnym śpiewie wsadzic do jednej klatki. Będą tylko piora latały.
Inna sprawa, kanarki sa gatunkiem udomowionym m/w 500 lat temu. Ludzie dobrze zdążyli poznać ich charakter, potrzeby, jednak co jakiś czas znajdzie się osoba nie wiedzzaca zbyt duzo i próbujaca znaleźć odpowiedź na pytania, jakich ci, ktorzy mają doświadczenie z kanarkami nawet sobie nie zadają- za dobrze potrafimy wyobrazic sobie rezultaty takiego trzymania parek non-stop razem (chcesz konkretnych przykładów? Przejrzyj dokladniej forum ).
Cytat: | A kupowanie parki kanarków, by ich nie rozmnażać i wyrzucać jajka... To lepiej kupić jednego ptaszka, który będzie nieszczęśliwy? Poza tym zakładanie, że para jakichś ptaków na pewno się rozmnoży też sensu nie ma, bo tak w wielu przypadkach nie jest. |
Ale skad tak pewnie zakładasz, ze te samotne saamczyki, otoczone odpowiednią opieką, nie są szczęśliwe? Jeżeli chcesz powoływać się na naturalne instynkty, równie dobrze można by postawic pod znakiem zapytaania sens trzymania jakicholwiek ptaków- bo przecież nie latają tyle co w naturze, nie żyją w stadach kilkudziesięciu osobników itd.
Trzymając dwa ptaki- parke (lepiej już było przed zakupem zasięgnac informacji, ja bym Ci doradziła- skoro chcesz mieć dwa ptaszki- dwie ssamiczki, a jesli samiczkę, to tylko bastardke- niepłodną, dodam, bastardkę- boi tutaj są odstepstwa od reguły). Twoja samiczka za jakis czas- zywiona prawidłowo- zechce załozyc gniazdo, to naturalny instynkt. A przez zabieranie jej jajek, które zlozy chocby do karmidła, będziesz prowokowac czesstsze znoszenie jaj, które pojda na zmarnowanie, a samiczka będzie całkiem niepotrzebnie eksploatować swój organizm! Szczególnie, jesli trzymasz tak młode ptaki razem, grozxi to przedwczesnym zapłodnieniem, w efekcie, przedwczesnymi "legami" (a raczej ich chęcią ), a nawet nie zadalaś sobie trudu, by poczytac, czy są jakies przeciwskzaniaa dotyczace zdrowia Twojej samiczki, jeśli zbyt wcześnie zacznie sie niesc. Jednym z tych przeciwskazan jest zatrzymanie jaja w drogach rodnych (samiczka z powodu zbyt młodego wieku- a także innych przyczyn, ale to jest jeden z powodów, nie może sama znieść jaja). W takiej sytuacji jest to kwestia działania w ciągu dosłownie minut, z podjęciem akcji mającej na celu uratowanie zycia samiczki- jezeli sie to nie uda, ginie ona w potwornych męczarniach . Z tym, że Ty, jako osoba bez praktyki hodowlanej, nawet nie poznasz, że samiczka szykuje się do zniesienia i coś jest nie tak...
Jak widzisz, posiadanie parki kanarków wiąze się z wieloma rzeczami, z którymi (czego bynajmniej nie zycze Twoim ptakom) możesz sobie nie poradzić.
Cytat: | Ja mam ptaki chyba ze cztery miesiące, więc nie mam doświadczenia w powstrzymywaniu ich od lęgów nie mam, ale z tego, co się dowiadywałam jest to możliwe. Moja para aktualnie w ogóle nie jest zainteresowana rozmnażaniem. |
Cztery miesiące to bardzo, bardzo krótko. Poczytaj przynajmniej o wyciszaniu lęgowym, taak na wszelki wypadek. Nie wiem w jakimm wieku są Twoje ptaki, ale niedlugo będzie wiosna- czas, kiedy nawet niepobudzane kanarki będą chciały kopulowac. I nie powstrzymasz tego procesu, jest to naturalna kolej rzeczy (miejmy nadzieję, że ptaszki, przebywające na co dzień ze soba w klatce, będą jednak miały przytepione instynkty- aczkolwiek nie chce mi się w to wierzyć).
Cytat: | To, że samczyk nie będzie śpiewał przebywając z samiczką to też mit - różnie bywa, od ptaka zależy, ale słyszałam o przypadkach, kiedy kanarki w towarzystwie śpiewały nawet chętniej. Mój samiec ma towarzystwo i śpiewa dwadzieścia minut dziennie codziennie |
To "nawet chętniej" dotyczy za pewne okresu lęgowego, kiedy samczyki śpiewają od samego świtu, drąc się niemiłosiernie, to wszystko poprzedza kopulację . To taki charakterystyczny śpiew- urywany, przyspieszony, kanarek gubi niektóre nuty, bo tak jest nakręcony...
Ja, a wcześniej mój s.p.Dziadek, mieliśmy duuużo samczyków. Żaden z nich nie śpiewał chętniej w klatce z samiczką, niż będąc w niej sam (o ile ja kanarków na konkursy nie wystawiam, Dziadek to robił, wiec miałam okazję przyjrzeć się jak szkoli się najlepiej śpiewające samczyki).
Tak na marginesie- 20 minut dziennie każdego dnia (jak Ty to wyliczyłaś ) to wcale nie jest dużo. Moje samce zaczynają drzeć dziobki kiedy robi sie widno, a kończą (z przerwami rzecz jasna- na jedzenie, na loty i inne kanarcze sprawki) kiedy im wyłączę światło- nie mierzyłam nigdy czasu śpiewu pojedyńczego ptaka, ale słyszę je przez cały dzień (aktualnie mam kilka samców kanarka, z czego sześć jest na pelnym śpiewie).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kiara dnia Czw 15:01, 03 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fiorine
Jajko
Dołączył: 08 Gru 2015
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stąd ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:57, 03 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Kiara napisał: |
Po pierwsze poproszę Cię o zmianę tonu, na co juz wcześniej zwracalam uwagę- Twój ton jest dziwnie napastliwy, a nawet jeżeli nie zgadzasz się z tym, co jest napisane, można napisać w inny sposób. |
Jeśli mój ton był nie w porządku, to przepraszam - nie miał być napastliwy.
Kiara napisał: | Jeżeli kanarki są takie stadne, to spróbuj dwóc samców na pelnym śpiewie wsadzic do jednej klatki. Będą tylko piora latały. |
Dzikie kanarki poza okresem lęgowym żyją w niedużych stadach, tylko na czas lęgów łącząc się w pary. Czyli stadne są. W naturze zawsze mają towarzystwo.
Kiara napisał: | Cztery miesiące to bardzo, bardzo krótko. Poczytaj przynajmniej o wyciszaniu lęgowym, taak na wszelki wypadek. Nie wiem w jakimm wieku są Twoje ptaki, ale niedlugo będzie wiosna- czas, kiedy nawet niepobudzane kanarki będą chciały kopulowac. I nie powstrzymasz tego procesu, jest to naturalna kolej rzeczy (miejmy nadzieję, że ptaszki, przebywające na co dzień ze soba w klatce, będą jednak miały przytepione instynkty- aczkolwiek nie chce mi się w to wierzyć). |
Czy będą się rozmnażać - zobaczę. A kopulują już teraz, więc to nie musi oznaczać jajek od razu (od razu, co będzie później, nie wiem jeszcze).
Kiara napisał: | To "nawet chętniej" dotyczy za pewne okresu lęgowego, kiedy samczyki śpiewają od samego świtu, drąc się niemiłosiernie, to wszystko poprzedza kopulację . To taki charakterystyczny śpiew- urywany, przyspieszony, kanarek gubi niektóre nuty, bo tak jest nakręcony...
Ja, a wcześniej mój s.p.Dziadek, mieliśmy duuużo samczyków. Żaden z nich nie śpiewał chętniej w klatce z samiczką, niż będąc w niej sam (o ile ja kanarków na konkursy nie wystawiam, Dziadek to robił, wiec miałam okazję przyjrzeć się jak szkoli się najlepiej śpiewające samczyki). |
To właśnie chodziło o normalny śpiew. Ale to tylko spostrzeżenia dalekiego znajomego, nie wiem, jak to się ma do rzeczywistości.
Kiara napisał: | Tak na marginesie- 20 minut dziennie każdego dnia (jak Ty to wyliczyłaś ) to wcale nie jest dużo. Moje samce zaczynają drzeć dziobki kiedy robi sie widno, a kończą (z przerwami rzecz jasna- na jedzenie, na loty i inne kanarcze sprawki) kiedy im wyłączę światło- nie mierzyłam nigdy czasu śpiewu pojedyńczego ptaka, ale słyszę je przez cały dzień (aktualnie mam kilka samców kanarka, z czego sześć jest na pelnym śpiewie). |
Dwadzieścia minut dziennie to taka przenośnia była. Też nigdy nie mierzyłam czasu śpiewu mojego kanarka. Wiem, że bywają dni, w których śpiewa dużo i w których śpiewa mało, ale zawsze coś tam śpiewa. I to mi wystarcza .
I teraz tak się zastanawiam, czy ta dyskusja w ogóle ma sens, bo chyba jedna strona drugiej nie przekona .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anie_1981
Podrostek
Dołączył: 31 Sty 2015
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:05, 03 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Nie jestem pewna, bo nie mogę teraz takiej informacji w sieci znaleźć, ale ponoć kanarki w naturze, nie łączą się w trwałe pary, jak papugi. Patrząc w ten sposób, kanarek co legi ma innego partnera/partnerkę. Idąc tym tropem, trzymanie razem jednej parki przez całe życie, nie do końca jest zgodne z ich naturą. Ja miałam kanarka tylko raz, bo nie odpowiada mi ich temperament, jak kuzyn przynosił swojego kanarka na parę dni, po panowie kłócili się przez klatki. Jak mojego wypuszczałam, to siedział na klatce rywala i dziobały się przez pręty. Aż strach pomyśleć co by było, jakbym wypuściła je razem, pióra by poleciały na bank.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fiorine
Jajko
Dołączył: 08 Gru 2015
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stąd ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:03, 03 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
anie_1981 napisał: | Nie jestem pewna, bo nie mogę teraz takiej informacji w sieci znaleźć, ale ponoć kanarki w naturze, nie łączą się w trwałe pary, jak papugi. Patrząc w ten sposób, kanarek co legi ma innego partnera/partnerkę. Idąc tym tropem, trzymanie razem jednej parki przez całe życie, nie do końca jest zgodne z ich naturą. |
Zeberki czy papużki faliste także w naturze zmieniają partnerów. Czasami wprawdzie powstają trwałe pary, ale często ptaki faktycznie wymieniają się partnerami, albo się nawzajem "zdradzają".
A jednak wielu ludzi trzyma jedną parkę tych ptaszków przez całe życie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fiorine dnia Czw 20:04, 03 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kiara
Administrator
Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:42, 04 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Nie możemy też tak do końca porownywać obyczajów ptaków z ichh naturalnego środowiska z tym, co się dzieje w klatce czy w wolierze. W naturze po pierwsze ptaki (jakiekolwiek) mają tyle terenu do zajecia, ile potrzebują, jesli zakladają np kolonię gniazdową, to taam, gdzie i to pasuje. I tak się dzieje w przypadku wielu gatunków papug, astryldów, kanarki akurat w kolonii nie gniazdują. Ale na przykładzie wlaśnie np papug- w naturze gniazdują w koloniach lęgowych. W niewoli często są zazdrosne o siebie (w zależnosci od gatunku) nawet kiedy nie mają lęgów. Wszystko dlatego, że w ich otoczeniu pojawia się człowiek- a oswojona papuga (trzymana pojedynczo pojedynczo- za pojedynczym trzymaniem papug to ja nie jestem, tak jak Fiorine za pojedynczym trzymanie kanarków) zatraca duza część swoich instynktow, juz nie wspominając o tyc ręcznie karmionych, które aja "wdrukowany" obraz człowieka jako osobnika wlasnego gatunku (bo to je wykarmił i jest pierwszą zywą istotą-rodzicem- jaką widzaa ich młode oczy).
Fiorine, Twoje kanarki już długo kopulują? Jakby co, to od kopulacji do zniesienia pierwszego jaja mija średnio 5-7 dni, a moze nawet od 3-ech do 10-ciu (są różne opinie, zazwyczaj tych kopulacji jest kilka i ciezko wyliczyć, za którym razem samiczka "zaskoczyła". Jeżeli nie chcesz rozmnazać, tak sie zastanawiałam, czy w rzypadku, gdyby kanarki zaczęły się nieść, nie byłoby lepiej gdybyś wsadziła koszyczek legowy i zabrała prawdziwe jaja, a dała sztuczne. O tyle ma to sens, że wysiadywanie tych sztucznych jaj zajmie samiczke na dwa tygodnie, i nie będzie w tym czasie kopulowac z samcem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fiorine
Jajko
Dołączył: 08 Gru 2015
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stąd ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:46, 04 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Kiara napisał: |
Fiorine, Twoje kanarki już długo kopulują? Jakby co, to od kopulacji do zniesienia pierwszego jaja mija średnio 5-7 dni, a moze nawet od 3-ech do 10-ciu (są różne opinie, zazwyczaj tych kopulacji jest kilka i ciezko wyliczyć, za którym razem samiczka "zaskoczyła". |
Od jakiegoś miesiąca. Może nie codziennie, ale raczej dość często.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anie_1981
Podrostek
Dołączył: 31 Sty 2015
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:03, 04 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Będą jaja. Prostodzioby, typu kanarki, zeberki, amadyny itp, to są bardzo nakręcone na legi... To nie papużka, że bez budy nie ma jaj, a nawet i papugom zdarzają się jajka na podłodze.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez anie_1981 dnia Pią 14:03, 04 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fiorine
Jajko
Dołączył: 08 Gru 2015
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stąd ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:38, 04 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
No właśnie prostodzioby są często naprawdę nakręcone na lęgi, ale zeberki udało mi się powstrzymać (choć miałam parę, co kilka razy jajko na dnie klatki zniosła, bez gniazda i tym podobnych rzeczy).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fiorine dnia Pią 19:39, 04 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|