Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kiara
Administrator
Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:15, 16 Maj 2015 Temat postu: Lęgi moich amadyn wspaniałych |
|
|
Jako, że w tym roku po raz pierwszy w życiu będę się starała rozmnożyć amadyny wspaniałe, chciałam na bieżąco dzielić się z Wami moimi doświadczeniami.
Obecnie mam dwa samczyki i samiczkę tego gatunku. Do lęgów przeznaczyłam parkę standardów żółtogłowych, samczyka białopierśnego i samicę fioletowo pierś na, także, jeżeli chodzi o kolorki przyszłych młodych nie będzie tutaj niespodzianek.
Już jakieś dwa tygodnie temu zachowanie mojej żółtogłowej parki się zmieniło. Samczyk jest rozśpiewany, a samiczka ładnie się zaokrągliła i już osiągnęła wymagane 1,5 roku życia (ponoć nie należy dawać na lęgi zbyt młodych samic tego gatunku). Ptakom zmienił się także kolor dziobów, końcówki nabrały barwy soczysto-żółtej. Kilka dni temu, wd mojego Narzeczonego, wyraźnie "coś" działo się na dnie klatki. W czwartek były już bardzo niespokojne i myszkowały po klatce, jakby czegoś szukając- a budki niestety nie miałam jeszcze ukończonej. Dałam im więc duży koszyczek ( tzn plecioną budkę) który miałam jeszcze niewykorzystany z okresu lęgów zeberek (z tym, że ten który dałam teraz amadynom, jest o wiele większy, niż te, które dawałam zeberkom- z resztą z tych plecionych ciężko znaleźć dwa tej samej wielkości). Jeszcze tego samego dnia do koszyczka pierwszy wszedł samczyk. Zdziwiła mnie trochę jego reakcja, bo po wyjściu zaczął strasznie głośno i trochę agresywnie ćwierkać- teraz myślę, że może było to ogłoszenie w stylu "ten lokal jest nasz!". Następnego dnia z samego rana samczyk zaczął ścielenie koszyczka, a samiczka co jakiś czas wskakiwała i wyskakiwała- wygląda na to, że budowa gniazda rozpoczęła się na dobre .
Dziś jest trzeci dzień od dania ptakom koszyczka. Praca wrze, choć zajmuje się tym głównie samczyk. Nie wiem, czy ma sens zmienianie teraz już zaakceptowanej budki na inną, drewnianą?
Co jeszcze zrobić, żeby lęgi były udane? Jeżeli macie jakieś rady, chętnie z nich skorzystam .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
michal0214
Doświadczony Hodowca
Dołączył: 10 Lut 2015
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: RYKI Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:05, 16 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
według opisu na razie wszystko idzie dobrze trzeba dostarczyć parce jak najwięcej materiału do budowy gniazda i zapewnić maksimum spokoju nie ingerując za bardzo w ich życie. Dostępna musi być sepia i skorupki jaj kurzych ja osobiście w czasie przygotowywania się pary do składania jaj zabieram wszelkie dodatki jedyną karmą jakie wtedy dostają jest deli nature 84. Dodatki formie kiełków,pokarmu jajecznego, pati fruti ,insekt pate itd itp dostają w chwili gdy młode mają 2 dni cały czas oczywiście mają dostene też proso senegalskie w kłosach. Życzę rozwrzeszczanej gromadki maluchów.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kiara
Administrator
Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:43, 21 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Parka wyścieliła budkę kawałkami papieru toaletowego (miękkiego) i siankiem ( z zoologa). Dwa dni temu na moich oczach, na żerdce przy budce, odbyło się krycie. Teraz czekam na jajeczka... nie mając pojęcia, ile czasu mija od kopulacji do zniesienia w przypadku amadyn wspaniałych. Martwi mnie też trochę to, że samiczka nie siedzi w budce, ale z drugiej strony ciągle sobie powtarzam, że to nie kanarki, których samice siedzą na gnieździe jeszcze przed zniesieniem ( z tego co czytałam, samice amadyny siadają na jajach czasem nawet po zniesieniu kilku jaj).
Ptaki mają spokój ( staram się prawie wcale nie zaglądać do budki), budulec, gdyby chciały poprawić gniazdo, i rzecz jasna- sępie a także urozmaiconą dietę- dostają kiełki (skiełkowane proso, oraz inne nasiona, które wchodzą w skład ich diety- specjalnie wysiewam codziennie resztki z karmidła do doniczki i podaje kiełki kiedy mają 2-3cm). Oprócz tego oczywiście mają w klatce cały czas kłosy prosa senegalskiego.
To moja pierwsza próba rozmnożenia amadyn, dlatego jeśli macie jakieś rady, byłabym wdzięczna .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kiara dnia Czw 23:57, 21 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
michal0214
Doświadczony Hodowca
Dołączył: 10 Lut 2015
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: RYKI Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:09, 21 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Wszystko wygląda dobrze samice amadyn zachowują się inaczej niż kanarki,nie zdziwiłbym się gdyby już w gniazdku było jakieś jajko przeważnie samiczka siada po zniesieniu 4,5 lub 6 jajka ponieważ 6 jajek to najczesciej spotykana liczba dlatego zdaża się że młode z jajek zniesionych na końcu klują się 1-2 dni później i czasem ciężko jest im dogonić starsze rodzeństwo chodź to zdaża się stosunkowo żadko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kiara
Administrator
Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:35, 27 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Jest pierwsze jajko!!! Eh, już nie pamiętam, kiedy z taką niecierpliwością wyczekiwałam na pierwsze jajo moich ptaków . Oczywiście nie znaczy to, że moje nerwy się skończyły, ale ja już tak mam, nic nowego...
Samiczka na razie nie siedzi na gnieździe, co ponoć jest normalne. Dobrze, że budkę zaakceptowała, bo tego też się obawiałam.
Z moich obserwacji, wczoraj samiczka miała nietypowo śluzowate i obfite (jeśli chodzi o masę) odchody, jadła sępie jak szalona. I jak przyjrzeć się bliżej, miała lekko powiększony brzuch, jego dolną część.
Teraz jeszcze tylko się upewnię- odliczanie (do wyklucia) liczy się od zaczęcia wysiadywania jaj przez samicę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
michal0214
Doświadczony Hodowca
Dołączył: 10 Lut 2015
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: RYKI Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:17, 27 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
teraz nie może zabraknąć sepi i prosa senegalskiego oprócz tego sucha karma i woda odliczanie zacznie się w chwili gdy samiczka zasiądzie na noc w budce od tego momentu 14 dni i powinien nastąpić wylęg. moje gratulacje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
myszaq
Moderator dzialu Astryldy
Dołączył: 19 Gru 2014
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:21, 02 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Wow, gratki z powodu jajeczka! Czy samiczka skończyła już znosić? Usiadła do wysiadywania?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kiara
Administrator
Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:15, 03 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Jajeczek jest na pewno 5, a może i 6-nie chcę jej tam za bardzo zaglądać. Pierwszą noc wbudce samiczka spedziła z 31 na 1.06, czyli po zniesieniu 5-tego jajeczka. Troszkę późno... Ale teraz siedzi non-stop, kiedy raz na kilka godzin wychodzi rozprostować skrzydełka, zastępuje ją samczyk, który z resztą dokarmiania swą luba podczas wysiadywania. Jak na razie sielanka, ale i tak mam tremę przed debiutem w hodowli amadyn wspaniałych.
Sepia w klatce jest cały czas, ptaki jedzą olbrzymie wręcz jej ilości, w porównaniu z tym, ile jej jadły wcześniej. Także kłosy prosa senegalskiego, przeczytałam też że warto dawać kiełki, więc mam koiełkowy ogródek na parapecie (wysiewam starym sposobem- niedojedzone ziarno z karmideł ptasich- zaskakujące ile tego wyrasta... Ostatnio nawet wykiełkował słonecznik .)
Teraz niecierpliwie odliczam dni i mam nadzieję, że fakt, iż samiczka zasiadła dopiero po zniesieniu 5-tego jaja, nie sprawi, że część zarodków (zakładając że jaja są zapłodnione) się nie rozwinie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
michal0214
Doświadczony Hodowca
Dołączył: 10 Lut 2015
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: RYKI Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 9:41, 03 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Nie stało się nic niedobrego wszystko jest ok 👌 bardzo dobrze że samiczka zasiadła po zniesieniu wszystkich jajeczek ponieważ wyleg będzie tego samego dnia co spowoduje to że młode będą miały równy start w nowe życie
czasem zdarzało mi się że młode które wykluły sie 2 -3 dni po pierwszych nie zdążyły juz dogonić rodzeństwa były niedożywione i w efekcie niestety zakańczały żywot. dllatego według opisu wszystko jest ok trzeba nasłuchiwać cichutkich popiskiwań 14,15 czerwiec które koło 30 zmienia sie w darcie dzioba wręcz nie do wytrzymania:-) pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
myszaq
Moderator dzialu Astryldy
Dołączył: 19 Gru 2014
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:26, 03 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Oj tam, nie do wytrzymania... Zapewne uwielbiasz to darcie dzioba (jak chyba każdy, kto się na małe naczekał ).
Ja robię tak, że na samym początku staram się nie zaglądać do budki i dać im spokój, mimo że mnie kusi. Ale moje amadynki miały tak, że mniej więcej po 3-4 dniach od klucia wychodziły na chwileczkę z budki, i wtedy podglądałam Nigdy nie zganiałam z jajek ani z młodych. Ale jak już rodzice zaczynają wychodzić, to wtedy podglądam - bo chcę ich przyzwyczaić do tego, że do budki się zagląda, a pisklakom się krzywda nie dzieje (przed wszystkim dlatego, żeby potem przy obrączkowaniu nie było przykrych historii...).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kiara
Administrator
Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:31, 03 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Dzięki za Wasze rady, które bardzo mi pomagają. Bez Was te lęgi tak by mnie pewnie stresowały, że udzieliłoby sié to ptakom.
No nic, teraz pozostaje czekanie :8 ... W tym okresie ponoć ważna jest też odpowiednia temperatura i wilgotność powietrza. O to wszystko dbam, mam tylko jeszcze pytanie... Kiedy zacząć teraz podawać mieszankę jajeczną (2 doby przed spodziewanym kluciem)? Czy w mieszance dla amadyn konieczne jest białko zwierzęce? Jaki polecacie skład? Czy może lepsza będzie już gotowa mieszanka, do rozrabiania z wodą czy jajkiem ( jak np te mieszanki jajeczne CeDe czy Orlux). Co byście polecali?
Przepraszam za nawał pytań, ale zależy mi na tych lęgach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
michal0214
Doświadczony Hodowca
Dołączył: 10 Lut 2015
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: RYKI Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:54, 03 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
nie jestem na pewno fachowcem ale ja daje dodatkowe rzeczy jeśli chodzi o karmę w 2 dniu po wykluciu a skład karmy to kiełki 2 dniowe (są to raczej spęczniałe nasiona DN 84) do tego dodaje pyłek pszczeli, patte fruti ,insekt patte, biowit z bayersa ,mak ,oraz mielone skorupki jaj kurzych całość wymieszana i podana w osobnym pojemniczku aż do chwili odsadzenia młodych tz owsianeczka na mróweczkach tak ja nazywam
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kiara
Administrator
Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 3:56, 04 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
michal0214 napisał: | nie jestem na pewno fachowcem(...) |
Drogi Michale, hmmm... Wd mnie Twoje odchowy świadczą o tym, jakim jesteś hodowcą... Nie chcę "cukrować", ale gdyby więcej takich hodowców było u nas, Polska może zaistniałaby w końcu w świecie jeśli chodzi o amadyny...
Cytat: | ale ja daje dodatkowe rzeczy jeśli chodzi o karmę w 2 dniu po wykluciu a skład karmy to kiełki 2 dniowe (są to raczej spęczniałe nasiona DN 84) do tego dodaje pyłek pszczeli, patte fruti ,insekt patte, biowit z bayersa ,mak ,oraz mielone skorupki jaj kurzych całość wymieszana i podana w osobnym pojemniczku aż do chwili odsadzenia młodych tz owsianeczka na mróweczkach tak ja nazywam |
Tzn w drugim dniu po kluciu oprócz nasion- mieszanki, prosa senegalskiego i karmy jajecznej podajesz już kiełki? (A propos kiełków ja wysiewam Versele-Laga, pomimo pozornie "przetworzonych" składników z różnymi dodatkami bardzo ładnie kiełkuje, z tym że ja sieje w doniczce i obcinam korzonki w obawie przed pleśnią i toksynami z pleśni). Z pyłkiem pszczelim może być kłopot, nie wiem gdzie go kupić... (Sklepy ze zdrową żywnością?).Z kolei wszystkie Patte rozumiem że chodzi o produkty Versele-Laga-Orlux? (Kanarki w tym roku odkarmiałam właśnie karmą jajeczną o takiej nazwie). Owsianeczka na mróweczkach powinna spełnić swoje zadanie, mam nadzieję, że dostanę wszystkie składniki...
Wielkie dzięki za podzielenie się recepturą . A także za Pedra (samczyka żółtogłowego), który zapowiada się na troskliwego tatusia ... Dokarmiania swoją panią, przed południem, kiedy ona zawsze schodzi na pół godzinki, zastępuje ją w wysiadywaniu.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kiara
Administrator
Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:36, 14 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Witajcie ponownie
Z powodów rodzinnych musiałam kilka dni temu wyjechać- sytuacja nie pozostawiała mi wyboru.
Najgorsze w tym wszystkim było to, że w sobotę-t.j. wczoraj, spodziewałam się klucia u mojej parki amadyn-wyjeżdżając samiczka siedziała jak przyklejona do gniazdka (budki), w którym było 5 jaj. Na czas wyjazdu (Piotrek-mój TZ, jechał ze mną, ale tylko do niedzieli ze wzgl. na pracę) ptakami opoiekowała się moja sąsiadka, osoba zaufaną, acz lekko przerażona wizją możliwości wyklucia się pod naszą nieobecność małych amadynek. Jednak, z tego co relacjonowała, nic się nie działo. (Choć prosiłam ją, żeby zbytnio do amadyn nie zaglądała- chyba wzięła sobie to do serca aż za bardzo...).
Przed m/w dwiema godzinami Narzeczony wrócił do domu, ja musiałam zostać ze względu na sprawy rodzinne, będę dopiero we wtorek, a może i w środę. Pierwsze co zrobił, to odebrał dwa z naszych czterech psów od swoich rodziców (chihuahua są ze mną). Drugie- miał dokonać inspekcji klatek, która wypadła nader pomyślnie. Oczywiście obydwoje oczekiwaliśmy na wylęg małych wspaniałek, więc za zadanie miał podejrzeć jak wygląda sytuacja w budce, kiedy samiczka pójdzie pić (karmiona jest przez samczyka, choć czasem zamieniają się miejscami i wtedy Cookie idzie zjeść i rozprostować skrzydełka. Samczyk, gdy usiądzie, również nie daje szans na podejrzenie, co jest w budce, sytuacja więc zaczyna się robić lekko stresująca, bo przecież jeżeli są pisklęta, trzeba podać mieszankę jajeczną itd.
Wyobraźcie sobie moje nerwy, kolędy Piotrek mówił, że samiczka siedzi tak samo jak wcześniej, i nie ma jak zajrzeć do budki. Po półgodzinie od tej rozmowy dostaje drugi telefon, że jest pisklę (na pewno jedno, samiczka dalej siedzi jak przyklejona, słychać ponoć raz było pisk... ). Nie pamiętam już, kiedy tak się cieszyłam. Młodziutki ponoć wysunął główkę spod brzucha swojej mamy-dlatego w ogóle wiemy, że w gnieździe jest pisklę... Nie wiadomo natomiast, ile dokładnie ma dni, na pewno jest starsze niż dzisiejsze (WD Piotrka, ale On, jak i ja, ma porównanie z małymi kanarkami i żeberkami... Młode ponoć jest jasne (a zawsze mi się wydawało, że pisklęta amadyn mają ciemną skórę, chyba że z wiekiem im ona ciemnieje) i główka-bo tyle widział- jest całkiem łysa (w odróżnieniu od kanarków, co go bardzo zdziwiło).
Na razie wiem tyle. Z budki co jakiś czas słychać piski, ale rodzice nie dają cienia szansy podejrzenia pociech, zamieniają się błyskawicznie (ponoć samiczka zaczyna "wołać" samca, który natychmiast ją zmienia).
P.S. Z ostatniej chwili: na pewno są 2 młode, a być może i 3. Ciężko się P. powstrzymać, żeby nie zaglądał, ale poinstruowałam Go że może spłoszyć mamuśkę.
Kazałam też dać mieszankę jajeczną, w dwóch wariantach- z siekanym jajem kurzym i dodatkami, oraz tzw. suchą karmę jajeczną. Wydaje mi się, że ta sucha, ze względu na panujące upały, lepiej zda egzamin, poza tym zawiera różne witaminki...
Nie mogę doczekać się powrotu...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kiara dnia Nie 20:44, 14 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
michal0214
Doświadczony Hodowca
Dołączył: 10 Lut 2015
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: RYKI Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:56, 14 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Wiem że ciężko o spokój w takich sytuacjach ale trzeba zachować go możliwie najwięcej jak najmniej nerwowych sytuacji, nie ma wpływu na to ile jest piskląt i w jakim są wieku a czesta ingerencja może spowodować to że samiczka lub samczyk wyrzuci któregoś pisklaka tym bardziej że budka jest wewnetrzna (tz.w środku klatki) co utrudnia bez inwazyjną kontrole lęgu. Co do pokarmu jajecznego to naprawde spokojnie nie muszą mieć go od pierwszego dnia i jeszcze odnośnie świeżego jajka to ja bym chyba przy tej pogodzie nie ryzykował. pozdrawiam i gratuluję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|