Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Simone
Doświadczony Hodowca
Dołączył: 18 Gru 2014
Posty: 505
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Raszyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 9:03, 19 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
A czemu w klateczce go nie wstawisz np do wolierki? Albo do pomieszczenia, gdzie ptaki są? Przynajmniej bedzie słyszał i widział towarzycho, oswoi się i one z nim
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
anie_1981
Podrostek
Dołączył: 31 Sty 2015
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:51, 19 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Eeee.... a kwarantanna? Co prawda nie planuję robić jej długiej na trzy tygodnie, ale chociaż 2-3 dni, na obserwację....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anie_1981
Podrostek
Dołączył: 31 Sty 2015
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:44, 19 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Dobra, olałam kwarantannę. Nowy już w wolierze lata. Na razie wszystko OK. Zupełnie inaczej się zachowuje jak trafił do woliery, jest bardziej aktywny. Nie ma też kłopotów z lataniem, szybko lata, precyzyjnie ląduje, mucha nie siada. Tak jak przewidziałam, niezbyt lubi się z żółtym samcem, bo oba chcą być szefami dzielnicy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
michal0214
Doświadczony Hodowca
Dołączył: 10 Lut 2015
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: RYKI Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:55, 19 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Gwarantuje że w tym mieście jest nowy szeryf
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anie_1981
Podrostek
Dołączył: 31 Sty 2015
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:11, 19 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Zaraz szeryf, może od razu niech na burmistrza kandyduje?! A tak na marginesie, to burmistrzem jest Kacper (Nimfa), jemu lepiej nie podskakiwać, skoro własną babę po kątach ustawia.
Edit:
Jeszcze wstawiam fotkę zaplecza pokarmowego... Po zmianach infrastruktury żywieniowej, główna stołówka przeniosła się na pięterko, nad drzwiczkami do woliery. Na podłodze została tylko filia, zawierająca głównie przystawki i aparat z napojami. Nowa stołówka spotkała się z poparciem mieszkańców, a miejsca siedzące stały się również miejscami grupowych drzemek i pogaduszek.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez anie_1981 dnia Sob 19:20, 19 Mar 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anie_1981
Podrostek
Dołączył: 31 Sty 2015
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:51, 04 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Minęło trochę czasu od dołączenia Blue do gromady, dwa standardowe samce go zaakceptowały, ale żółty samiec nadal go przegania. Z czasem się unormuje. Miałam przez moment zamiar zabrania go z woliery i dania go do klatki, z tą klatką wstawiłabym go do woliery, tak na parę dni, żeby go mogły obejrzeć bez krzywdzenia. Chodziło mi o to, że odganiały go od jedzenia. Ale już sobie radzi, mewki go zaakceptowały i też już go nie ganiają, bo na początku kolorowy im się nie spodobał. Teraz normalnie niebieski je z drobnicą, ale jak żółtego nie ma w pobliżu. Żółty ma straszny charakter... Jak ładny, tak wredny.
Jakieś dwa tygodnie temu któraś z moich dwóch samiczek mewki złożyła jajko, ale nie wiem która. Mam nadzieję, że się to nie powtórzy. To był precedens, dotąd nie miałam jajek, a mam te samice już z rok. Najciekawsze jest to, że nie do końca wiem, które konkretnie mewki są samicami. Na 80% mam cztery samce i dwie samice, stosownie do tego dałam im imiona, ale mewki koszmarnie trudno się odróżnia. W zasadzie samce rozpoznaje się po śpiewie, a samice po znoszeniu jaj... ciekawe, prawda? Ja mam mewki wszystkie dosyć podobne, muszę je widzieć z bliska, żeby je od siebie odróżniać, np. Felix i Sansa są niemal identyczni, różnią się tym, że Sansa ma białą plamę na czole, widoczną z bliska.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kiara
Administrator
Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:49, 09 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Ładne masz zaplecze pokarmowe i wydaje mi się, że przeniesienie z podłogi na gorę jest praktyczniejsze, bo ptaki nie będą brudzić (ja tam, gdzie mam na dnie pojemniki do kąpieli- kilka baseników mi się zepsulo a reszta rozmiarowo nie pasuje do mieszkanców- np papug), tam już po m/w 3-ech godzinach jest bród(cenzura) i muszę wyjmowac te "baseny" i zmieniać wode. Koszmar normalnie, szczególnie w lecie. Poidła mam automatyczne, ale zawsze jest ryzyko, że jakiś ptak napije się takiej brudnej wody.
anie_1981 napisał: | W zasadzie samce rozpoznaje się po śpiewie, a samice po znoszeniu jaj... ciekawe, prawda? |
W ogóle z tymi mewkami ja slyszałam też ciekawą rzecz. Moja znajoma i Jej juz teraz Mąż razem hodują min mewki. Kiedy zapytałam, jak rozróżniają płeć, znajoma opisała mi jakaś metodę lapania ptaszków, trzymania ich jakoś tak, żeby tył wisiał luźno (w pionie). I ponoć samiczki wtedy wiszą bezwładnie, a samce tak jakby unoszą ogon i się wyprężają. Nie wiem czy dobrze to opisałam, bo dawno mi to koleżanka tłumaczyła, więc mogłam coś poplątać (nie miałam wtedy mewek, z resztą w ogóle to miałam tylko dwe mewki przez krótki czas- kupiłam już chore i metody tej nie wypróbowalam). Ale to taka ciekawostka, jak ludzie roznie próbują rozpoznać płeć ptaków.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anie_1981
Podrostek
Dołączył: 31 Sty 2015
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:24, 09 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
O tej metodzie czytałam, ale uważam ją za... niehumanitarną. Ptaka się w zasadzie chwyta za szyję, albo tak jakoś. Dziwne i trochę mhroczne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kiara
Administrator
Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:21, 16 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
anie_1981 napisał: | O tej metodzie czytałam, ale uważam ją za... niehumanitarną. Ptaka się w zasadzie chwyta za szyję, albo tak jakoś. Dziwne i trochę mhroczne. |
Jeżeli czytałaś o tej metodzie, to nie ma sensu żebym więcej o tym pisała, gdyz ja jedynie słyszałam o tym jakies kilka lat temu (i jakoś przedstawiono mi to mniej drastycznie). Nie wiem czy to drastyczne, każdy dotyk człowieka jest dla ptaka stresem, ja zawsze się boję o te ich małe serduszka, które tak szybko biją... Dokładnie nie wiem, jak się przy tkim czymś łapie mewkę, za samą szyję to bardzo wątpie, ja zawsze myślałam ze chodzi tylko o "puszczony wolno" dolny odcinek kręgosłupa i ogon... A tak szczerze, najlepiej ptaka jest łapac trzymajac jego szyję pomiędzy palcami wskazującym i środkowym a reszta ręki podtrzymuje plecki, nie całą dłonią za grzbiet a głowo wolno- w takiej pozycji ptak bardzo latwo ucieknie i zrobi sobie krzywdę (abstrahując od tego, gdzie jest łapany).
Mój ś.p.Dziadek poznawał płec mewek po prostu po śpiewie młodych samczyków.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kiara dnia Sob 11:33, 16 Kwi 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anie_1981
Podrostek
Dołączył: 31 Sty 2015
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:14, 19 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Zabawne, wydawało mi się, że już na tego posta odpowiadałam... starość.
O tej metodzie czytałam dawno temu, ale ponieważ nie planowałam nigdy rozmnażać mewek, to nie miałam aż tak silnej motywacji by rozpoznać ich płeć. Na 100% mam 4 samce i 1 samicę, ale tej szóstej mewki nie jestem pewna. Zwłaszcza, że one są do siebie podobne, dopiero z bliska widzę wyraźnie kto jest kim. Odnośnie tego rozpoznawania, o którym już wcześniej pisałam, samce śpiewają, samice znoszą jajka, to wiem na pewno, że mam przynajmniej jedną samiczkę. Kilka tygodni temu znalazłam na dnie woliery potłuczone jajko. Sądząc po wielkości, było to jajko małych ptaszków, a ponieważ w wolierze są samce amadyn, to wywnioskowałam, że to jajko mewek. Nie było więcej jaj. Jajko zostało złożone z wysokiego patyczka, samiczka nawet nie wylądowała. Było to nad ranem, pamiętam to łupnięcie tłuczonego jaja. Przestraszyłam się, że ktoś spadł, ale jak podeszłam do woliery, było tylko stłuczone jajo...
Moje samiczki amadyny kończą się pierzyć, zostały naprawdę drobne szlify. Wkrótce doczekają się sesji zdjęciowej i wystawienia na sprzedaż... Co do samców, standardy trzymają się razem i mało się kłócą, żółty i niebieski są wolnymi strzelcami i nie mogą się dogadać, choć zdarzają się momenty, gdy siedzą w pobliżu, czyli zimna wojna ma się ku końcowi... Niebieski przesiaduje dużo z mewkami, tacy "kumple od piwka", nawet czasem z nimi śpi.
Jako off top całkowity dodam, że samce Nimfy są ostatnio nie do zniesienia, tak strasznie głośno się drą, jak nigdy. Zwykle mi hałasy ptaków nie przeszkadzają, ale jak Nimfa zapieje tak ekstremalnie głośno i przenikliwie, to aż głowa boli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|