Forum www.prostodzioby.fora.pl Strona Główna

witaminy
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.prostodzioby.fora.pl Strona Główna -> Żywienie kanarków
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dawid158
Początkujący Hodowca



Dołączył: 22 Gru 2014
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zabrze, Śląskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:30, 29 Lip 2015    Temat postu: witaminy

co sądzicie o tej witaminie dla kanarków ja daje ją od początku roku.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Simone
Doświadczony Hodowca



Dołączył: 18 Gru 2014
Posty: 505
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Raszyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 6:56, 30 Lip 2015    Temat postu:

Na łąkach i działkach jest teraz tyle witamin, że nie podaję absolutnie żadnych syntetycznych. Zwróć uwagę na skład preparatu, kupa cukru. Z witaminami nie wolno przeholować, hiperwitaminoza jest bardzo groźna, w dodatku podając gotowy preparat witaminowy uczysz organizm, że nie musi sam produkować/przyswajać witamin.

W sklepach kolory i opakowania nas oszałamiają, kupujemy coś w imię dobra zupelnie nie myśląc gdzie kanarki na wolności kupują witaminy Smile kanarki nie kupują witamin, kanarki je zdobywają poprzez zjadanie zielonek, listków, kwiatów, różnych roślin, ziół, chwastów. Te gotowce sa szkodliwe po prostu, jak z żarciem kupowanym w markecie. Pięknie wyeksponowane, często posmarowane czymś by uatrakcyjnić wygląd, w odpowiednim oświetleniu, oczami zjadasz. Ale smak i wartości odżywcze o niebo lepsze są produktu tradycyjnego, np wędlina uwedzona własnoręcznie czy od kogoś. Każdy ma gdzieś w głowie smaki od babci czy kogoś "ze wsi", gdzie to było zupełnie w innym smaku. Tak samo jest z ptakami, one wolą naturalne witaminy, to jest dla nich lepsze i zdrowsze, a ich życie jest dzięki temu bardziej naturalne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiara
Administrator



Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:51, 30 Lip 2015    Temat postu: Re: witaminy

dawid158 napisał:
co sądzicie o tej witaminie dla kanarków ja daje ją od początku roku.

[link widoczny dla zalogowanych]


Miałam kiedyś witaminy dla kanarków Vitakraft, ale nie pamiętam czy właśnie takie. W każdym razie moim zdaniem są to niezłe witaminy, bogatsze w składniki niż np te które teraz "na szybko" kupiłam, firmy Beaphar.

Simone napisał:
Na łąkach i działkach jest teraz tyle witamin, że nie podaję absolutnie żadnych syntetycznych. Zwróć uwagę na skład preparatu, kupa cukru. Z witaminami nie wolno przeholować, hiperwitaminoza jest bardzo groźna, w dodatku podając gotowy preparat witaminowy uczysz organizm, że nie musi sam produkować/przyswajać witamin
.
Owszem, wszystko co naturalne jest zdrowsze, ale zeby dostarczyć ptakowi taką dawkę witamin i składników mineralnych, jaką sam wynajdywałby w naturze, trzebaby znać zawartość witamin itp we wszystkich pokarmach, jakie podajemy naszym ptakom, no i jeszcze dawkę (choć też się zgodzę że lepszy lekki niedobór jakiejś witaminy niż nadmiar wielu, prowadzący do hiperwitaminozy). Z drugiej strony, nie wiem jak u Was, ale ogólnie zaczyna się okres pierzenia, kiedy to zapotrzebowanie na pewne witaminy i składniki mineralne oraz inne związki jest większe- może warto pod tym kątem spojrzeć na preparat… (tutaj jest link do tematu o roli poszczególnych witamin w ptasim organizmie: http://www.prostodzioby.fora.pl/artykuly-i-porady-n-t-ptakow,456/rola-poszczegolnych-witamin-w-ptasim-organizmie,396.html ).
Zwróciłeś Simone uwagę na zastanawiającą także mnie rzecz- po co w witaminach glukoza? Cukrów ptaki z tego co wiem nie muszą mieć podawanych dodatkowo (pisząc ptaki mam na myśli kanarki).

dawid158, jeżeli jeszcze nie kupiłeś następnej dawki preparatu, ja słyszałam dobre opinie o środku Nekton S (dostępny min w sklepie "Just-and", pani Justyny Błachowicz- jeżeli chcesz to w stawię link).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kiara dnia Czw 19:54, 30 Lip 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
niki
Hodowca



Dołączył: 19 Gru 2014
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:10, 30 Lip 2015    Temat postu:

Nigdy nie dawałam witamin, ale za to moje kanarki codziennie (oprócz okresu wyciszania) przynajmniej 3 rodzaje owoców 2 rodzaje zielonki oraz kiełki. Wyglądają na zdrowe kondycję fizyczną mają taką że zawsze się zasapię zanim je zagonię na miejsce. Kiara miała przedsmak w gonieniu za młodymi Wink
Szeroką gama pokarmu zamiast chemii jest o wiele Lepszym rozwiązaniem

Kiedyś kupiłam Necton S ale podałam raz bo ptaki cały dzień nie piły wody myślałam że dam z karmą to nie jadły karmy. Mądre stworzenia trać się nie dadzą Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Simone
Doświadczony Hodowca



Dołączył: 18 Gru 2014
Posty: 505
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Raszyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:15, 30 Lip 2015    Temat postu: Re: witaminy

Kiara napisał:


Owszem, wszystko co naturalne jest zdrowsze, ale zeby dostarczyć ptakowi taką dawkę witamin i składników mineralnych, jaką sam wynajdywałby w naturze, trzebaby znać zawartość witamin itp we wszystkich pokarmach, jakie podajemy naszym ptakom, no i jeszcze dawkę (choć też się zgodzę że lepszy lekki niedobór jakiejś witaminy niż nadmiar wielu, prowadzący do hiperwitaminozy).


Uwzględniając porę roku, czyli lato, nie powinno być problemów z uzyskiem naturalnych witamin, a np witamina D ma idealne warunki do powstania w kontakcie ze słońcem. Wystarczy więc dostarczyc półprodukty, a resztę załatwi natura. nie muszą być to tony jedzenia zielonego, ważne by wartosciowe. Poleciłbym rośliny bogate w karoten, więc marchewka ( moje akurat nie szaleją za marchwią), papryka, brokół, szpinak, babka, pokrzywa. Da to możliwość zaopatrzenia w witaminę A, a co za tym idzie i lepsze pozyskanie witaminy D. Te same rośliny mają oczywiscie i inne witaminy i minerały, ale zawsze można coś poprawić, czy zwiększyć poprzez inny dobór roslin. Kiełki są wprost bombą witaminową, a ptaki szaleją za nimi Smile

Kiara napisał:
Z drugiej strony, nie wiem jak u Was, ale ogólnie zaczyna się okres pierzenia, kiedy to zapotrzebowanie na pewne witaminy i składniki mineralne oraz inne związki jest większe- może warto pod tym kątem spojrzeć na preparat…


Niby tak, a jednak... Pierzenie najlepiej pokazuje stan organizmu ptaka. Oczywiście witaminy i minerały są niezbędne, ale ważniejsze jest przygotowanie motoryczne ptaka, czyli zapewnienie możliwości ruchu kanarka ( stąd wolierowe ptaki lepiej i łatwiej przechodzą pierzenie) oraz zadbanie o podstawowe narządy wewnętrzne, czyli watrobę i tarczycę. Tu niezastąpione są ostropest (zmielone ziarna) i jod (najlepiej wodny roztwór). Często groźne problemy z tymi narzadami są mało widoczne, a uniemożliwią dobre i łagodne pierzenie.

Kiara napisał:
Zwróciłeś Simone uwagę na zastanawiającą także mnie rzecz- po co w witaminach glukoza? Cukrów ptaki z tego co wiem nie muszą mieć podawanych dodatkowo (pisząc ptaki mam na myśli kanarki).


Hehe, z punktu widzenia handlowca, należy sprzedać jak najwiecej, więc trzeba przekonać nabywcę o skuteczności produktu. Czego nabywca spodziewa sie po takim preparacie? Hodowca czy posiadacz kanarka chce widzieć, że ptak chętnie wcina to draństwo ( jak ptak zjada, to musi być dobre), jest bardziej żywotny ( przecie dostaje witaminy) i zdecydowanie musi być widać tą różnicę. Glukoza jest idealna, jest tania, więc nie zwiększa kosztów produkcji, jest słodka, a kanarki słodkie lubią, choć zupełnie im to nie potrzebne, i daje tzw "pustą energię", chwilowy przypływ chęci aktywnosci, krótkotrwały, ale widoczny ( kto nie wierzy, niech zje na zmęczeniu tabliczkę czekolady czy inne słodkości Smile ). Z tego samego względu cukiernicy przesładzają ciastka względem tradycyjnej receptury, cukier jest ciężki i tani, więc mniejsze ciastko utrzymuje gramaturę, w dodatku łasuchy będą zachwycone Smile


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiara
Administrator



Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:49, 31 Lip 2015    Temat postu:

Simone, właściwie to przekonałeś mnie, że nie ma sensu podawać suplementów witaminowych pod warunkiem, że ptak ma zróżnicowaną odpowiednio dietę i dostęp do słońca (dla tych którzy nie wiedzą-w skrócie- pod wpływem działania promieni UVA i UVB organizm wytwarza witaminę D3). Ja np sieję kiełki, ptaki wiosną i latem dużo czasu spędzają na balkonie (wystawiam je w klatkach). Część z nich w tym roku już jest po upierzeniu, które zaczęło się wcześniej, i kanarki nie dostawały nic poza tym co zawsze. Mam jednak dwa samczyki (oddał mi je pewien hodowca, gdyż jako harceny słabo śpiewały i nie pasowały do kolekcji), śliczne ptaki jeśli chodzi o budowę w tym jeden żółty ivory. Otóż- te dwa samce nie są nauczone jeść pokarmów miękkich, nawet tak lubianego jabłka nie jedzą... (Myślę że po prostu są nienauczone jedzenia czegokolwiek poza ziarnem). I obawiam się, że w tym wypadku, o ile nie zaczną jeść owoców, warzyw itp, kiedy piórka zaczną im się sypać, będę musiała wspomóc pierzenie suplementem... Choć jeszcze mam małą nadzieję, że zaczną wcinać coś nowego (jeden ostatnio interesował się kwiatem aksamitki, które regularnie ptakom w sezonie podaję-oprócz wartości takich jak witaminy podkolorowują też świetnie żółte i trochę czerwone kanarki).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Simone
Doświadczony Hodowca



Dołączył: 18 Gru 2014
Posty: 505
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Raszyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:24, 31 Lip 2015    Temat postu:

Na takie "obce" ptaszki, nie nawykłe do jedzonka takiego jak podajesz ciężko cos na szybko zrobić, ale ja bym zastosował troche przymusu. Ptaszki bez ziarna w klatce, troszkę poganiać po pokoju, zapewne nauczyć je lotu, bo jak to śpiewaki u konkursowego hodowcy, ruchu mają mało, i tylko miekkie jedzenie. Oczywiście z umiarem, ale dać im trochę fitnes Smile Z głodu skuszą się na bank, a po 2-3 dniach bedą sie zajadać Smile W dodatku to nic dla nich złego, na wolności czesto ptaki nie dojadają 2-3 dni, więc krzywda im się nie dzieje, w dodatku ruch pobudzi ich organizmy do lepszej aktywności.

Co do uzyskiwania witaminy D poprzez słońce, czytałem kiedyś jakiś artykuł, o mechaniźmie uzysku tej witaminy. Dość nietypowe to było, stąd zapadło mi w pamięć. Proces ten wygląda mniej więcej tak, że kanarek wydziela na skórę coś w rodzaju śluzu, który rozprowadza po piórach poprzez układanie piórek. Nastepnie podczas kapieli slonecznej ( wystarczy 15-20 minut dziennie) w śluzie tym wytwarza się witamina D, którą kanarek zjada czesząc piórka. Proces dość dziwaczny, jednak zrozumiałem o co chodziło kiedyś tam mojemu wtedy jedynakowi, który latał wolno po mieszkaniu. Otóż w okresie zimowym, brak słońca i wogóle słota za oknem, ale co dzień grzałem dom kominkiem. Ptaszek siadał koło szyby na dolnym blacie kominka lub na uchwycie drzwiczek ( uchwyt jest na dole, bo drzwiczki "gilotyna") i napuszał się tak jak na słońcu. Nie rozumiałem początkowo czemu, bo w domu mam dość ciepło ( jak dla mnie za ciepło, ale żona rządzi Razz ), jednak po przeczytaniu tego opisu zrozumiałem. Kominek ( czy też piec kaflowy) emituje promieniowanie podczerwone, które na skórze odczuwamy tak samo jak promieniowanie sloneczne. Po takiej kąpieli podczerwonej ptak intensywnie się czesał, więc wydawało mu się, ze narobił witaminki do oporu Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiara
Administrator



Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 2:44, 01 Sie 2015    Temat postu:

Simone napisał:
Na takie "obce" ptaszki, nie nawykłe do jedzonka takiego jak podajesz ciężko cos na szybko zrobić, ale ja bym zastosował troche przymusu. Ptaszki bez ziarna w klatce, troszkę poganiać po pokoju, zapewne nauczyć je lotu, bo jak to śpiewaki u konkursowego hodowcy, ruchu mają mało, i tylko miekkie jedzenie. Oczywiście z umiarem, ale dać im trochę fitnes Smile Z głodu skuszą się na bank, a po 2-3 dniach bedą sie zajadać Smile W dodatku to nic dla nich złego, na wolności czesto ptaki nie dojadają 2-3 dni, więc krzywda im się nie dzieje, w dodatku ruch pobudzi ich organizmy do lepszej aktywności.

Te samczyki są u mnie już jakieś 2-3 miesiące, już troszkę się do mnie chyba przyzwyczaiły, ale tak jak na początku na kwarantannie mieszkały razem, zaraz po (ja robię kwarantannę 2-3 tygodniową, staram się żeby dotrwać do tych trzech tygodni jednak) musiałam ich rozdzielić, bo strasznie się lali... Jednak na tzw terenie neutralnym powinno być inaczej, zazwyczaj jak wypuszczane ptaki to np jednego dnia kanarki (i latają wszystkie, no prawie wszystkie, o czym za chwilę). Kolejnego dnia loty zeberek i amadyn, choć te łobuzy najchętniej do klatki by nie zwracały, następnego papugi i od nowa (papugi mam dwóch gatunków, ale mieszkają w różnych pokojach bo była kłótnia...).
W każdym razie te nowe samczyku jeszcze nie wyszły z klatki, ale spotkałam się już z kanałami, które np nawet wyjdą, ale zamiast latać, usiądą sobie gdzieś w jakimś ciekawym wd nich miejscu i obserwują... U Jurka i Tadka (imiona chłopaków) to raczej jest to o czym piszesz, czyli nie są przyzwyczajone do lotów (chociaż mam takie głównie samiczki, które lubią sobie "pozwiedzać" inne klatki- i odwiedzające ich panie są przyjmowane bez żadnych oznak agresji, więc ptaków się nie boją, tylko chyba nie wiedzą "po co mają wyjść"... Nie bardzo wiem, czy z ciekawości wyjdą z klatek sami, a jeżeli nie- to co robić (2 m-ce w pokoju w którym są teraz to w sumie nie tak jakoś bardzo długo...).

Cytat:
Co do uzyskiwania witaminy D poprzez słońce, czytałem kiedyś jakiś artykuł, o mechaniźmie uzysku tej witaminy. Dość nietypowe to było, stąd zapadło mi w pamięć. Proces ten wygląda mniej więcej tak, że kanarek wydziela na skórę coś w rodzaju śluzu, który rozprowadza po piórach poprzez układanie piórek. Nastepnie podczas kapieli slonecznej ( wystarczy 15-20 minut dziennie) w śluzie tym wytwarza się witamina D, którą kanarek zjada czesząc piórka. Proces dość dziwaczny, jednak zrozumiałem o co chodziło kiedyś tam mojemu wtedy jedynakowi, który latał wolno po mieszkaniu. Otóż w okresie zimowym, brak słońca i wogóle słota za oknem, ale co dzień grzałem dom kominkiem. Ptaszek siadał koło szyby na dolnym blacie kominka lub na uchwycie drzwiczek ( uchwyt jest na dole, bo drzwiczki "gilotyna") i napuszał się tak jak na słońcu. Nie rozumiałem początkowo czemu, bo w domu mam dość ciepło ( jak dla mnie za ciepło, ale żona rządzi Razz ), jednak po przeczytaniu tego opisu zrozumiałem. Kominek ( czy też piec kaflowy) emituje promieniowanie podczerwone, które na skórze odczuwamy tak samo jak promieniowanie sloneczne. Po takiej kąpieli podczerwonej ptak intensywnie się czesał, więc wydawało mu się, ze narobił witaminki do oporu Smile

Ciekawe jest to, co napisałeś, choć przyznam, że ją ten proces zupełnie inaczej sobie wyobraziłam... Sama nie wiem jak to napisać, ale myślałam że zachodzi jakaś reakcja chemiczna podczas oddziaływania słońca na skórę kanarka (byłam jeszcze ciekawa, czy rodzaj i ilość pigmentu-melaniny, ma znaczenie w tym procesie, i jeżeli tak, to jaką.).
Jutro poobserwuję kanarki na balkonie... Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Simone
Doświadczony Hodowca



Dołączył: 18 Gru 2014
Posty: 505
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Raszyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:02, 01 Sie 2015    Temat postu:

Melanina raczej nie ma znaczenia, ważna jest witamina A i mozliwość jej wytwarzania, wiadomo kanarki białe mają z tym problem.

A młodziaki trzeba poganiać na siłę, niech się zmęczą, po kilku treningach będą jak kolibry Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiara
Administrator



Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:42, 01 Sie 2015    Temat postu:

Simone napisał:
Melanina raczej nie ma znaczenia, ważna jest witamina A i mozliwość jej wytwarzania, wiadomo kanarki białe mają z tym problem.

Jaki jest związek witaminy D2 czy D3 z witaminą A? Wiem że wit. A uzupełnienia się nawzajem z wit.E...

Białe kanarki recesywne (i melaninowe o takim lipochromie: szafirowe, szare, płowe czyli fawn) nie umieją przetworzyć pobranej z pokarmem prowitaminy A w czynną witaminę- ich organizm ma już taki defekt. Tym kanarkom wręcz trzeba podawać gotową witaminę A, inaczej nie pożyją długo (ponoć białe dominujące również mogą mieć problem z transformacją prowitaminy A, ale zdania tu są podzielone, z resztą jeśli nawet tak by było, to nie w takim stopniu jak u białych recesywnych).

Pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AL
Doświadczony Hodowca



Dołączył: 19 Gru 2014
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:34, 02 Sie 2015    Temat postu:

Gdzies to znalazł o tym tym sluzie co za brednie ? wit. D wytwarza się w ciele i nie wydostaje sie na zew.
wit. D jest potrzebna dla prawidłowego wchłaniania wapnia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Simone
Doświadczony Hodowca



Dołączył: 18 Gru 2014
Posty: 505
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Raszyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:57, 02 Sie 2015    Temat postu:

AL napisał:
Gdzies to znalazł o tym tym sluzie co za brednie ? wit. D wytwarza się w ciele i nie wydostaje sie na zew.
wit. D jest potrzebna dla prawidłowego wchłaniania wapnia


Spotkałem się dwa razy z takim opisem, choć głowy nie dam za te opisy. Raz czytałem na stronach anglojęzycznych, potem na jakiejś polskiej. Czy to brednie nie wiem, wiem za to, że witamina D3 powstaje u zwierząt w skórze, więc nawet jeśli to jest bzdura, to nie aż tak wielka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiara
Administrator



Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 6:27, 03 Sie 2015    Temat postu:

Simone napisał:
AL napisał:
Gdzies to znalazł o tym tym sluzie co za brednie ? wit. D wytwarza się w ciele i nie wydostaje sie na zew.
wit. D jest potrzebna dla prawidłowego wchłaniania wapnia


Spotkałem się dwa razy z takim opisem, choć głowy nie dam za te opisy. Raz czytałem na stronach anglojęzycznych, potem na jakiejś polskiej. Czy to brednie nie wiem, wiem za to, że witamina D3 powstaje u zwierząt w skórze, więc nawet jeśli to jest bzdura, to nie aż tak wielka.


Simone, na różnych stronach i forach ludzie przeróżne rzeczy piszą, ważne jest żeby odróżniać to, co jest wiedzą że tak ujmę "prawdziwą", a co niektórzy niedoinformowani próbują napisać dorabiając jakieś dziwne teorie, które później idą po sieci oi mogą niezły bałagan zrobić... Są wręcz ludzie, których swoistym hobby jest ogłupianie innych i dorabianie swoich wysłanych z palca teorii... Dlatego do wszystkiego lepiej podchodzić z dystansem, poszukać innych publikacji na ten temat, i stopniowo wyrabiać sobie własne zdanie.
Z tego co ja szukałam, podobny pogląd znalazłam tutaj:

[link widoczny dla zalogowanych]:
"Ptaki i ssaki, których okrywy ciała pełnią funkcje termoregulacyjne, stosują jeszcze inne, oryginalne rozwiązanie: umieszczają na futrze lub piórach specjalną oleistą substancję, z której po naświetleniu powstaje witamina D, a następnie zlizują ją i w ten sposób dostarczają organizmowi potrzebny im składnik. "

Jest to jedyne miejsce, gdzie opisywany jest w/w sposób pobierania wit.D. W innych publikacjach albo na ten temat nie ma nic (jeśli chodzi o ptaki) albo są to podstawowe informacje typu:

"Witamina D – pod tą nazwa kryją się trzy związki z grupy steroidów, które mają właściwości przeciwkrzywiczne. Powstaje ona z prowitamin nazywanych sterolami, które pod wpływem światła UV są przekształcane do witamin z grupy D. Czynna biologicznie forma witaminy D jest przenoszona do rożnych narządów, głównie do wątroby, gdzie jest magazynowana, dzięki czemu mamy jej zapas nawet na najbliższych kilkanaście tygodni. Część jej jest także odkładana w tkance tłuszczowej. Jej obecność w organizmie jest bardzo ważna przede wszystkim dla prawidłowego funkcjonowania układu kostnego (wzmaga resorpcję wapnia oraz fosforanów z jelit oraz jest niezbędna do transportu wapnia). Bierze udział w gospodarce wapniowo-fosforanowej, wzmacnia układ odpornościowy, jest związkiem o charakterze hormonalnym, ponieważ bierz udział w wielu procesach zachodzących w organizmie podobnych do procesów hormonów steroidowych.
(...)
Źródła wit. D stanowią przede wszystkim produkty nabiałowe, jaja, masło, sery, mleko, najwięcej jej znajduje się jednak w tłuszczach rybich. Źródłem wit.D2 są grzyby oraz drożdże."

[link widoczny dla zalogowanych]

W internecie tak naprawdę niewiele jest poważnych i dogłębnie poruszających problem publikacji, dlatego poszukam jeszcze w książkach. Na podstawie jednego artykułu, wcześniej nie słysząc o takim sposobie pobierania witaminy, ciężko wyrobić sobie w własny pogląd na tę sprawę (oczywiście ważne jest także źródło, Autor itp).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Simone
Doświadczony Hodowca



Dołączył: 18 Gru 2014
Posty: 505
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Raszyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 6:43, 03 Sie 2015    Temat postu:

Jasne, dlatego pisze, że głowy za to nie dam, a wydaje mi się to prawdopodobne, skoro takie rozwiązania są stosowane u zwuerząt, czy wogóle w skórze człowieka/zwierzęcia. Sam tego nie wymyslałem, a podałem tylko to co gdzieś przeczytałem jako ciekawostkę mechanizmu. Zresztą jak same widzicie, publikacja fokusa tez opisuje cos takiego, a to nie strona o czarach Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AL
Doświadczony Hodowca



Dołączył: 19 Gru 2014
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:08, 03 Sie 2015    Temat postu:

kanarki i inne ptaki maja gruczołu kuprowego z ktorego wypływa tłuszcz do natłuszczania pior to domena blaszkodziobych, witamina D rozpuszczana jest w tłuszczach i kumuluje się w watrobie a nie ze ptak " poci się " wit. D
milej lektury [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez AL dnia Pon 18:49, 03 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.prostodzioby.fora.pl Strona Główna -> Żywienie kanarków Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin